Rajd rowerowy WGR 6 lipca 2014: Grójec – Pieczyska – Grójec
Witajcie!
Niedziela, dzień 6 lipca 2014 roku. Obudziłem się jak zwykle o 6 rano. Balkon był otwarty, w nocy temperatura wynosiła 20 stopni. Jeszcze odczuwałem zmęczenie po sobotniej wyprawie z Grójca do Jeziorki i dalej czerwoną trasą do samego Osuchowa, w sumie około 60 km. Ale nie było tak tragicznie, żeby zrezygnować z wyprawy do Pieczysk z innymi towarzyszami podróży. Została ona zorganizowana przez Stowarzyszenie WGR Kultura i Sport.
Zjadłem porządne śniadanie, obmyłem się, wykonałem inne obowiązki i już byłem gotowy.
- Zbiórka rowerzystów na rynku na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Grójec niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Chwila przed odjazdem rowerzystów na rynku na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Grójec niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Podjechaliśmy razem z kolegą Michałem parę minut przed godziną 10 na plac rynku. W sumie w wyprawie uczestniczyło mniej osób niż we wcześniejszych z uwagi na sezon wakacyjny i urlopy. Część mieszkańców Grójca w tym czasie wyjechała pod palmę na Karaiby opalać d.. ekhm, opalać się :-D. Ale mimo, że było mniej osób to i tak atmosfera była wesoła.
Z osób mi znanych byli: Iwona, wcześniej wymieniony Michał, Tadeusz, Wacek, Darek oraz Artur, który w tym dniu przewodził całą grupę po trasie przejazdu. W sumie było ok. 15-20 osób.
- Płynny zjazd rowerzystów ze wzniesienia na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Grójec niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Bezpieczne pokonywanie skrzyżowania przez rowerzystów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Szczęsna k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Po krótkim przywitaniu się i rozmowie ruszyliśmy w drogę. Jadąc ulicą Kościelną wjechaliśmy na rondo, a dalej na Armii Krajowej. Po pewnym odcinku wzdłuż tej ulicy – aż do Szczęsnej – ciągnie się droga rowerowa, z której oczywiście skorzystaliśmy.
Temperatura była dość wysoka i rosła dość szybko do górnej granicy około 30 stopni. Odsłonięta skóra rowerzystów, czyli między innymi moja, na którą operowało słońce, miała tendencje do opalania.
- Rowerzyści na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Szczęsna k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Rowerzyści na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Szczęsna k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Zadowoleni rowerzyści na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Szczęsna k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Pedałujący rowerzyści na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Kośmin k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Rowerzyści na drodze asfaltowej na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Kośmin k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Po przecięciu drogi prowadzącej do Warszawy przejechaliśmy przez Kośmin, a dalej w kierunku Gościeńczyc. Nawierzchnia była różna: od równego asfaltu na w miarę głównym szlaku, po piaszczystą lub kamienistą przy przejeżdżaniu przez las.
- Uzupełnianie płynów przez rowerzystów w trakcie postoju na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Mirowic k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Odpoczynek rowerzystów pod zadaszoną wiatą w trakcie postoju na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Mirowic k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
W takim lesie zrobiliśmy postój obok zadaszenia z ławeczkami, na których można było sobie chwilkę odpocząć. Po rozprostowaniu nóg nagle, jakby na zaklęcie, kilka osób w krótkich odstępach czasu zaczęła się przewracać z rowerami, kiedy próbowała na nie wsiąść. Dziwny zbieg okoliczności? Może… :).
- Rowerzyści na polnej drodze na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Mirowic k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Po uporaniu się z rowerami, które zostały sprawnie ujarzmione, ruszyliśmy dalej.
- Stadnina koni widziana przez rowerzystów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Mirowic k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
W okolicach Dobrzenicy minęliśmy dość dużą stadninę z kilkoma końmi z założonymi kapturami na łbach.
- Mijany samochód widziany przez rowerzystów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Gościeńczyc k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Pole kukurydzy widziane przez rowerzystów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Gościeńczyc k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Potem wjechaliśmy w mały zagajnik, pokonaliśmy następne skrzyżowanie, aby wyjechać na odsłoniętą drogę wśród pól dojrzewającej kukurydzy.
Słońce dość mocno piekło i zapas wody był niezastąpiony. Przy wysokich temperaturach na takich wyjazdach powinno się pilnować poziom płynu w organizmie. Organizm człowieka chłodząc się wydziela wodę w postaci potu przez gruczoły potowe jednocześnie ją tracąc, dlatego bardzo ważne jest jej picie w dużych ilościach.
- Rowerzyści na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Gościeńczyc k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Rowerzyści jadący asfaltową drogą na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Gościeńczyc k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Cykliści na rowerach na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Gościeńczyc k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Kolumna rowerzystek pozdrawiana przez rowerzystów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Gościeńczyc k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Po kilku kilometrach minęliśmy wesołą grupę pięciu dziewczyn jadącą w przeciwnym kierunku.
- Skręcający rowerzyści w wiejską drogę na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Z drogi asfaltowej wjechaliśmy na drogę polną, aby potem ponownie wrócić na taką samą, ale prowadzącą już do Pieczysk.
- Bociany na gnieździe widziane przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Pieczyska k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
W samych Pieczyskach natrafiliśmy na bocianie gniazdo z całą ich rodziną, które mieściło się na wysokim słupie energetycznym. Znajdowała się tam bociania mama, tata i dwoje młodych. A tak naprawdę już nie takich młodych, ponieważ niedługo miały zacząć już samodzielnie latać.
- Odpoczynek rowerzystów w cieniu drzew przy Parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Pieczyska k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny widziana przez rowerzystów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – Pieczyska k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
W Pieczyskach zrobiliśmy postój obok Sanktuarium Maryjnego Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, po czym pojechaliśmy kilometr dalej na nieplanowany cel podróży, jakim była kapliczka przy głazie narzutowym ze śladem “stóp Matki Bożej”.
- Drzewa i łąki widziane przez rowerzystów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Dziurawa droga widziana przez rowerzystów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Droga do kamienia była dość nieciekawa z wieloma dziurami, ale typowe zdolności akrobacyjne wystarczyły do ich ominięcia.
- Postój rowerzystów przy Odcisku Stopy Matki Bożej na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Tablica informacyjna widziana przez rowerzystów przy Odcisku Stopy Matki Bożej na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Kapliczka zwiedzana przez rowerzystów przy Odcisku Stopy Matki Bożej na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Głaz z Odciskiem Stopy Matki Bożej widziany przez rowerzystów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Głaz z Odciskiem Stopy Matki Bożej podziwiany przez cyklistów na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Nostalgia rowerzystów przy Odcisku Stopy Matki Bożej na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Rozmawiający rowerzyści przy Odcisku Stopy Matki Bożej na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Przygotowania do odjazdu rowerzystów przy Odcisku Stopy Matki Bożej na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Matka Boża uchroniła w XVI wieku mieszkańców Pieczysk przed wojskami nieprzyjaciela, kiedy pojawiając się na wspomnianym głazie, nakazała im ręką zmianę kierunku marszu, po czym zniknęła. Ci przestraszeni magią, zawrócili.
- Dalsze planowanie trasy przez rowerzystów przy Parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Decyzja o powrocie rowerzystów do Grójca przy Parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Po obejrzeniu i zobaczeniu głazu oraz krótkim odpoczynku wróciliśmy tym samym szlakiem do Pieczysk.
Jako że ja i kilku innych towarzyszy podróży chcieliśmy się jeszcze spotkać z grupą piaseczyńską, to w samej wsi pożegnaliśmy się i odłączyliśmy od grupy, która wróciła po jakimś czasie do Grójca.
Wspomniana ekipa z Piaseczna jechała do Chynowa, gdzie miała zrobić sobie ognisko. Kontaktując się z nimi uzyskaliśmy informację, że mieliśmy jeszcze godzinę do spotkania. Do Chynowa było w miarę blisko, więc stanęliśmy pod bocianim gniazdem z zamiarem jego obserwowania. Jak się potem okazało, było warto.
- Bocian w locie widziany przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Pieczyska k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Młody bocian ćwiczący latanie widziany przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Pieczyska k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Najpierw wylądowała samica, po czym nakarmiła młode. Zaraz potem nadleciał samiec i wszystkie bociany wnet zaczęły razem śmiesznie klekotać.
- Zachęcanie przez dorosłego bociana do nauki latania młodego bociana widziane przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Pieczyska k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Po jakimś czasie oboje rodziców wniosło się w powietrze i wysoko kołując nad gniazdem zachęcało młode bociany do nauki latania. Z zachęty skorzystał tylko jeden młodzieniec i zaczął ochoczo wymachiwać skrzydłami poznając tajniki aerodynamiki.
- Rowerzyści po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Pola uprawne widziane przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Peleton kolarzy widziany przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – okolice Pieczysk k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Chwilę jeszcze popatrzyliśmy i ruszyliśmy w kierunku Drwalewa. Po drodze minęliśmy mały peleton kolarzy, który serdecznie pozdrowiliśmy.
- Wiadukt nad DK 50 widziany przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – okolice Drwalewa k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Rowerzyści po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Drwalew k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Przejeżdżając przez drogę krajową numer 50 dojechaliśmy do Drwalewa, a zaraz potem do Chynowa.
Ekipy z Piaseczna jeszcze nie było, więc podjechaliśmy do lokalnego sklepiku nawodnić się.
- Uczestnicy rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower widziani przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Cykliści na rajdzie rowerowym zorganizowanym przez Chodź na rower widziani przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Zmęczeni uczestnicy rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower widziani przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Za 15 minut później ulicą, którą się nie spodziewaliśmy, nadjechali. My sobie staliśmy pod sklepem, a uczestnicy niekończącej się kolumny rowerów zachęcali nas do dołączenia. Nie dając się dłużej namawiać wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy za nimi.
- Postój uczestników rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower widzianych przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Uczestnicy rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower schronieni w cieniu drzewa widziani przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Zmęczone twarze uczestników rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower schronionych w cieniu drzewa widzianych przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Odpoczynek i relaks uczestników rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower widzianych przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Przygotowywanie prowiantu przez uczestników rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower widzianych przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Stłoczeni w cieniu drzewa uczestnicy rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower widziani przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Jak wszyscy zebrali się w cieniu, to wtedy było widać ilość rowerzystów. Było około 50 osób. Bardzo dużo, szczególnie biorąc pod uwagę cały dystans wynoszący około 50 km. Byli też najmłodsi towarzysze, no coś niespotykanego :). Po przywitaniu się ze wszystkimi posiedzieliśmy trochę z nimi.
- Próby rozpalenia ogniska przez uczestników rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower wspólnie z rowerzystami po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Układanie chrustu potrzebnego do rozpalenia ogniska przez uczestników rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower widzianych przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Ognisko rozpalone przez uczestników rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower widziane przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Uczestnicy rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower chodzący wokół ogniska widziani przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Uczestnicy rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower spożywający posiłek widziani przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Uczestnicy rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower smażący kiełbaski na ognisku widziani przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Ognisko na początku znowu topornie się rozpalało, ale po kilku próbach się udało. Kiełbaski w ruch i już się smażyły na patyko-widelcach.
- Pies domowy jednej z uczestniczek rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower widziany przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
- Pies domowy jednej z uczestniczek rajdu rowerowego zorganizowanego przez Chodź na rower chwytający zdobycz widziany przez rowerzystów po samodzielnym odłączeniu się od rajdu rowerowego zorganizowanego przez stowarzyszenie WGR – Chynów k. Grójca niedaleko Warszawy (6 lipiec 2014)
Ten sam piesek, który uczestniczył w wycieczce do Konstancina-Jeziorny, tak samo i teraz był obecny i pełen zadowolenia oczekiwał na rzucanie mu czymkolwiek, aby tylko dało się złapać w zęby :).
Po rozmowie pożegnaliśmy się i wróciliśmy już do Grójca.
To już wszystko z tej wyprawy i zapraszam do obserwowania informacji o innych planowanych wyjazdach, które będę zamieszczał na mojej stronie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do zobaczenia na następnych rajdach :)!
lukenkuken